Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Z kopa w twarz. Śmiertelne pobicie
Szofer uratował niemowlaka
DOM DOBRY po iławsku
Chcemy wind na perony!
Cmentarz w stylu amerykańskim?
Miejsca na urnę nie zarezerwujesz
Sensacyjne znalezisko! Myślałam, że to dzwonek od roweru
Adam Żyliński dementuje plotki: Nigdzie się nie wybieram
Remont wiaduktu: Toniemy w korkach
Dojechali na wstecznym
Leśna Banda!
Burmistrz milioner
Szatan w rękach aniołów
Skarga na szpital. Pytania bez odpowiedzi
Potwór i morderca spod matki serca
Morderstwo przy tartaku
Mąż Niemiec nie jest zły!
Czy Jeziorak odpędza burze?
PSL chce zniesienia dwukadencyjności w gminach
Burmistrz bez zaufania
Więcej...

Forum

48128. 
Co się dzieje w Zespole Szkół Lubawa?
Dyrektor za zwolnieniu lekarskim.
Drugi raz z rzędu nie otworzono klasy pierwszej branżowej w zawodzie "elektryk" z praktyką na warsztatach szkolnych.
 obserwator
 Lubawa, Piątek 12-12-2025

48127. 
Szczury w markecie Biedronka przy ulicy Ostródzkiej w Iławie. Haha!
Ale to mało powiedziane.
Zobaczcie co się dzieje w Biedronce przy Smolki.
Sprawdźcie jak tam przechowywany jest towar od zaplecza - na dworze, pod gołym niebem. Zwróćcie też uwagę, jak składowane są odpady.
To jest dopiero kryminał żywnościowy!
[...]
Ejże Sanepid! Gdzie jesteście?!!!
Dużych nie ruszacie? [...]
 kierowca z piekarni
 Iława-Lubawa, Czwartek 11-12-2025

48126. 
I potwierdziły się przypuszczenia.
Kilkoro radnych z PiS zagłosowało zgodnie z życzeniem Burmistrza za podniesieniem wszystkim mieszkańcom Iławy podatków lokalnych.
A jeszcze kilka miesięcy temu byli przeciw.
Co się zmieniło?
Co mogło wpłynąć na zmianę przez nich zdania?
No bo przecież nie zatrudnienie córki radnej Rudnickiej w ratuszu, co?
 Odwołać Burmistrza Iławy
 Iława, Czwartek 11-12-2025

48125. 
To dzień, który skłania do refleksji nad losem tysięcy Polaków dotkniętych represjami, internowaniem i niesprawiedliwością czasów sowieckiego komunizmu w Polsce.

W sobotę 13 grudnia br. 2025 przypada 44. rocznica wprowadzenia stanu wojennego w Polsce (1981), jednego z najtragiczniejszych momentów w najnowszej historii naszej Ojczyzny.

Spotkajmy się wspólnie na modlitwie, by oddać hołd Ofiarom stanu wojennego, wyrazić wdzięczność za ich odwagę oraz zachować pamięć o tych, którzy w imię wolności i godności ponieśli najwyższą cenę. Niech nasza obecność będzie świadectwem patriotycznej jedności i troski o prawdę historyczną, przekazywaną kolejnym pokoleniom.

Zapraszamy na uroczystą Mszę świętą w intencji Ofiar Stanu Wojennego, która odbędzie się w sobotę 13 grudnia o godz. 17:00 w parafii pw. św. Andrzeja Boboli na Lipowym Dworze w Iławie.
 Klub Gazety Polskiej w Iławie
 Iława, Czwartek 11-12-2025

48124. 
Odnośnie wpisu numer: 48118

Radni są jak dzieci w szkole podstawowej.
Żaden z nich nie potrafi się przeciwstawić, wszyscy jak jeden mąż są jednogłośni. Szkoda tylko, że zawsze na niekorzyść mieszkańców.
Ta Rada oraz ta Pani Burmistrz to cyrk na kółkach. Ale jak to mówią: [...]. Lepiej byłoby odejść teraz niż być wywiezionym na taczkach.
 Karina
 Kisielice, Czwartek 11-12-2025

48123. 
Odnośnie wpisu numer: 48121

No a kto tę uchwałę dał radnym gminy do głosowania?
Gdyby Burmistrz Beata Lejmanowicz nie wniosłaby na sesję Rady Gminy, to by projektu uchwały nie głosowali.
Tyle w temacie.
Masny - szyja, Halik - głowa, a ona? Hmm, chyba [...]
 Wiesia
 Jędrychowo, Wtorek 09-12-2025

48122. 
Odnośnie wpisu numer: 48105

Sytuacja w szpitalu to ponura parafraza hasła onegdaj Strajku Kobiet:
"Nigdy nie będziesz szła sama" ... rodzić na SORze!
Bo będą z tobą leżeć połamani z wypadków drogowych, chorzy w trybie nagłym, a nawet pijani i naćpani awanturnicy, których mimo wszystko przywieziono tutaj, bo ani w Iławie ani w Nowym Mieście nie ma Izby Wytrzeźwień.
 radny skrzydłowy
 Iława, Wtorek 09-12-2025

48121. 
Odnośnie wpisu numer: 48118

Chciałem przypomnieć, że podwyżki za wywóz szamba to nasi wspaniali radni przegłosowali łącznie z Waszym radnym z Jędrychowa.
I tylko do nich trzeba mieć pretensje.
 Obserwator
 Gmina Kisielice, Wtorek 09-12-2025

48120. 
Czytając popisy byłego już Burmistrza Kisielic Rafała Ryszczuka, wymaga to wielkiego wewnętrznego spokoju.

"Ja pobudowałem. Ja to wszystko załatwiłem. Ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja".

To jest przerażające. Potwierdza brzydki charakter, pycha i buta. Każe sobie za wszystko dziękować. To tak jakby dziękować bankomatowi, że mi własne pieniądze wypłaca.

Wielki szacunek dla obecnej Pani Burmistrz Lejmanowicz, którą cechuje skromność i pokora... Kisielice pięknieją a tak czyściutko to nigdy nie było.
 Józek
 Kisielice, Wtorek 09-12-2025

48119. 
Odnośnie wpisu numer: 48117

Zawsze można liczyć na mocny ubaw na anonimowym Forum Kuriera.
[...]
Że jak? Wyjaśnij, bo chyba nie nadążam.
Że korki na drogach miasta Iławy spowodują upadek gastronomii?
Serio? Ale w jaki sposób?
Czyżby stoły i krzesła musiały jeździć po całym mieście? Po co?
Czyżby tak słabo przędą nasze lokalne gastronomiczne?
 Jimmy
 Iława, Wtorek 09-12-2025

48118. 
Odnośnie wpisu numer: 48103

Ja krótko w sprawie zaciąganych kredytów i ciągłych podwyżek w Gminie Kisielice.
Jako mieszkańcy wsi płaciliśmy do niedawana za wywóz metra ścieków z szamba 25 złotych, a teraz prezes, ten [...] pan z Susza zrobił nam podwyżkę na 46 złotych za metr.
Jeśli wszystkie decyzje przechodzą przez Panią Lejmanowicz, to znaczy, że ona z tego zrobiła już swoją zasadę - coś wam zrobię, ale to wy zapłacicie za wszystko.
To takie to są teraz mądre rządy, że wypaliła podwyżki za grunty w niebo, za podatki, ciepło, wodę, ścieki i teraz za wywóz szamba prawie o 100 procent w górę? Tyle to by wymyślił Czesio spod sklepu.
Czas się pakować Pani Beato póki wstyd jeszcze nie taki, żeby potem na ulicę nie móc wyjść. Za śnieżynkę i w różkach reniferka na zdjęciach [...] to jeszcze Ci wychodzi, ale reszta to Boże uchowaj tą gminę przed Pani pomysłami.
 Wiesia
 Jędrychowo, Wtorek 09-12-2025

48117. 
Słyszę od wielu przedsiębiorców, że sytuacja gastronomii staje się naprawdę bardzo ciężka przez gigantyczne korki w Iławie spowodowane remontem wiaduktu drogowego.
Docierają do nas również informacje, że branża gastronomiczna miała spotkać się z burmistrzem Iławy w sprawie narastających problemów.
— Czy ktoś z Was coś o tym wie?
— Czy takie spotkanie faktycznie się odbyło?
— A może dopiero ma się odbyć?
Dajcie znać — chcę poznać fakty, bo sytuacja przedsiębiorców jest zbyt poważna, żeby ją ignorować.
 Odwołać Burmistrza Iławy
 Iława, Poniedziałek 08-12-2025

48116. 
Składki emerytalne za lata bezprawia przepadną.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, pod naciskiem (właśnie: czyim?), wycofuje regulacje, które miały przywrócić sprawiedliwość pracownikom.
Ten rząd to naprawdę zbiorowisko pomyleńców oraz gangsterów.
 anty-bolszewik
 Iława, Poniedziałek 08-12-2025

48115. 
W szkołach podstawowych miały miejsce egzaminy próbne 8-klasistów w ramach programów nauczania opartych o stosowane podręczniki właściwych wydawnictw, np. Nowa Era.

W Iławie egzaminy próbne nie wypadły najlepiej, m.in. według informacji zwrotnej od Pani dyrektor SP2. Informacja sama w sobie nie napawa entuzjazmem szczególnie w okolicznościach szybko zmieniającej się rzeczywistości.

Argumentacja i porażająca prostota logiki dyrekcji szkoły są szokujące. Pani dyrektor poinformowała, że dzieci miały głównie problemy z rozwiązaniem zadań tekstowych, otwartych (bardzo duża grupa dzieci oddała puste arkusze). Sugestia Pani dyrektor: prośba, aby dzieci więcej czytały…

Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej z marca 2024 r. (obowiązującym od kwietnia 2024 r.) w klasach IV-VIII szkoły podstawowej - czyli uczniowie biorący udział w egzaminach próbnych ośmioklasisty - uczniowie nie będą mieli obowiązku wykonywania prac domowych zadawanych w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych. Wykonanie lub niewykonanie pracy domowej nie będzie oceniane. Dzięki temu rozwiązaniu uczniowie mieli mieć więcej czasu na utrwalanie wiedzy, przygotowanie się do sprawdzianów, czytanie książek, a także, co bardzo ważne, realizowanie swoich pasji i odpoczynek.

Do informacji Pani dyrektor SP2 w Iławie: najwidoczniej rozporządzenie nie działa, a bezrefleksyjny posłuch przynosi efekty, o których Pani dyrektor była nas uprzejma powiadomić...

Zarządzenie jednak nie zwalnia dyrekcji szkół podstawowych ani samych edukatorów z obowiązku animowania i zachęcania uczniów (jacy by nie byli) do pracy w domu i przynajmniej systematyzowania wiedzy wyniesionej z lekcji poprzez sugerowanie rozwiązywania przygotowanych przez edukatorów zadań lub kart pracy. Posiadają bowiem taką techniczną możliwość w ramach systemu Librus. Zadbanie o to, aby dzieci skorzystały z tej możliwości leży po naszej stronie, rodziców.

Oczekuję od dyrektorów wszystkich szkół podstawowych w Iławie bardziej krytycznej postawy wobec administrowanych placówek i personelu pedagogicznego. Rodziców natomiast zachęcam do refleksji nad jakością relacji z dziećmi na rzecz ich dobrej i godnej przyszłości.
 pHp
 Iława, Niedziela 07-12-2025

48113. 
Byłem oddać krew w punkcie przy szpitalu powiatowym w Iławie.
Po oddaniu krwi należy mi się "posiłek regeneracyjny", a dostałem paczkę orzeszków, mały batonik i kubek do kawy/herbaty.
I tym mam się zregenerować?
Jak tak dalej pójdzie to nie będzie komu oddawać tej krwi.
 Piotr
 Iława, Piątek 05-12-2025

48112. 
OSTRZEŻENIE!

Na pewno znacie temat „terapeuty od uzależnień”. [...] To skazany były szef Mazowieckiego Stowarzyszenia Psychologicznego, który nękał i groził swoim pracownikom aż został uznany przez sąd za winnego.

Cytat: "Najpierw cię wypierdolę, a potem wypieprzę".

Dziś – mimo wyroku – zmienił nazwisko i znów przyjmuje pacjentów jako „terapeuta uzależnień”, choć nie figuruje w rejestrze certyfikowanych specjalistów prowadzonym przez Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom.

[...] Dziennikarze mediów warszawskich ustalili, że "Konrad Czarnecki" nazywa się teraz "Konrad Górny".

Swoje usługi reklamuje na kilku stronach internetowych, m.in.
psychopomoc.online
psychologowie.waw.pl
konrad-gorny.pl

Z informacji na tych stronach wynika, że terapie prowadzi teraz pod adresem na stołecznej Pradze Południe oraz w Iławie przy ul. Ostródzkiej [...]
 Kazimierz
 Iława, Piątek 05-12-2025

48111. 
Odnośnie wpisu numer: 48068

Biblioteka Miejska w Iławie zmieniła nazwę?
Ale po co?
Czy teraz wszystko będą zmieniać? Szyldy, pieczątki i takie tam?
Ile to będzie kosztować?
 czytacz
 Iława, Piątek 05-12-2025

48110. 
Najciekawszych smaczków nie publikujemy od razu.
Czekają na [...] [tajemnica kuchni].
A niektóre trafią najpierw do gazety papierowej.
Dziękujemy odważnym sygnalistom.
Nie martwicie się o anonimowość danych. Poufność gwarantowana.
 Modero Kuriero
 KURIER IŁAWSKI, Czwartek 04-12-2025

48108. 
Głośno o sporze pomiędzy Burmistrzem a drużyną piłki ręcznej w Iławie.
[...]
Dyskusje trwają, pojawiają się różne opinie i spojrzenia na sprawę – jedni patrzą na to przez pryzmat inwestycji, inni przez pryzmat decyzji administracyjnych.
Jedno jest pewne: mieszkańcy zasługują na pełną transparentność i dialog, który doprowadzi do jasnych, uczciwych rozwiązań. Warto pamiętać, że w centrum całej sytuacji powinna być przede wszystkim korzyść dla miasta i jego społeczności.
Trzeba śledzić rozwój wydarzeń, licząc na konstruktywne porozumienie i wyjaśnienie wszystkich wątpliwości.
 Odwołać Burmistrza Iławy
 Iława, Czwartek 04-12-2025

48106. 
Śmiech w próżni, czyli jak zgubić siebie wśród ludzi

„Myśl starożytna, stale poszukująca prawdy, nie bez powodu wierzyła, że przygotowaniem do nieśmiertelności jest śmierć…” — ta idea brzmi dziś jak ironiczna wskazówka obsługi naszej duszy. Bo czy nie jest tak, że współczesny człowiek — uzbrojony w smartfona, kalendarz online i iluzję produktywności — umiera już za życia? Nie metaforycznie, ale zwyczajnie: tracąc siebie w pośpiechu, w atomowych porcjach uwagi, rozproszonych wśród powiadomień, spotkań, feedów i pseudo-komunikacji.

Ludzkie narzekania na krótkie życie są może rzeczywiście mylne — nie dlatego, że życie jest wystarczająco długie, lecz dlatego, że przestało być nasze. Seneka — chrześcijaństwem inspirowany w interpretacjach wielu późniejszych myślicieli — pisał: „Nie otrzymujemy krótkiego życia, lecz je skracamy; nie jesteśmy w niego ubodzy, lecz marnotrawni.” Te słowa brzmią dziś jak zimny prysznic dla cywilizacji, która próbuje zmieścić całą wieczność między 8:15 a 8:30, w drodze na tramwaj.

W epoce antycznej śmierć była bramą, próbą generalną przed nieśmiertelnością. Dziś jest raczej przerwaniem transmisji. Umieramy więc wcześniej, ale wolimy tego nie zauważyć; szybki scroll ekranu przypomina szybkie wypieranie — „nie teraz, później”, jakby dusza była wiecznie odkładaną aktualizacją.

Surrealizm współczesności polega na tym, że rozmawiamy coraz więcej, a komunikujemy coraz mniej. Stoimy obok siebie jak figury w śnie: twarze są, ale spojrzeń brak; słowa są, ale znaczeń brak; kontakty są, ale więzi brak. I tak, w absurdzie codzienności, wymieniamy się informacjami jak roboty, jednocześnie usilnie udając, że jesteśmy ludźmi.

Śmieję się nad tym cicho — melancholijnie i stoicko, z odrobiną sarkazmu: bo być może to właśnie szybka droga cnoty, o której wspominała starożytność, polega dziś na zwolnieniu kroku. Nie na zdobyciu jeszcze jednego lauru, projektu, certyfikatu MBA, lecz na odzyskaniu chwili milczenia. Może paradoksalnie nieśmiertelność znajduje się nie po śmierci, lecz w życiu nieśpiesznie przeżytym — jak herbatnik zanurzany w herbacie zbyt długo, aż zacznie się rozpadać — ale za to pełnym smaków, struktur i kruchej, efemerycznej obecności. Może więc warto na moment umrzeć dla biegu — i narodzić się dla bycia.

Suplement: "Dociekający prawdy starożytni mędrcy nie bez przyczyny wierzyli, iż śmierć jest przygotowaniem do nieśmiertelności. Że niepotrzebnie uskarża się rodzaj ludzki na zbyt krótki czas życia, tego uczą nas wielcy mężowie poprzez swoje wielkie dzieła: aż nadto szybki jest bieg cnoty, by potrzebowała ona długiego wieku. Niczyjej dojrzałej cnoty nie zgasi przedwczesna śmierć. Żyje ona dalej – i to życiem prawdziwym i trwałym. Cnota zasługuje na wieczność; dusza, która całą sobą jakby przylgnęła do cnoty, nigdy nie ginie, którą to prawdę niezachwianie głosi zarówno wiara katolicka, jak i boskie oraz ludzkie pisma. Oto przed oczyma naszymi jawne tego świadectwo.”
 Natasza-peegerówka
 Susz, Czwartek 04-12-2025

48105. 
Odnośnie wpisu numer: 48099

Rząd rozwali szpitale do zera. Miliardy z budżetu znikają, więc teraz zrobią skok na nasze zdrowie.
Aż 10,3 miliarda złotych mniej na szpitale i system ochrony zdrowia Polaków w przyszłym 2026 roku.
Będą jeszcze dłuższe kolejki do lekarzy specjalistów, będą ograniczenia leków refundowanych, będzie mniej kasy na operacje zaćmy i diagnostykę obrazową.
Wyciekł tajny dokument Ministerstwa Zdrowia!
[...]
Szok, proszę Państwa!
W naszych szpitalach w Iławie i Nowym Mieście - dramat!
[...]
 radny skrzydłowy
 Iława, Czwartek 04-12-2025

48104. 
Odnośnie wpisu numer: 48102

To co się dzieje w kraju, w naszych małych miejscowościach, gdzie już nawet dzieci biją bezdomnych na śmierć - to ewidentną wina polityki społecznej naszego Państwa.
Pieniądze się rozdaje, głosy się kupuje, a ludzie nie znają wartości pieniądza i go nie szanują i się z nieróbstwa wykolejają. Skąd na to wszystko brać? Ludzie ciężko pracujący płacący podatki utrzymują tych nierobów. Leczą się za nasze pieniądze, bo oni przysłowiowej złotówki na składki zdrowotne nie zapłacili. Rozdawnictwo doprowadza do zguby.
 Ilona
 Goryń, Czwartek 04-12-2025

48103. 
Pani burmistrz Lejmanowicz informuje mieszkańców Gminy Kisielice, że ustala deficyt budżetowy na rok 2026 w wysokości ponad 8 milionów 300 tysięcy złotych.
Informuje mieszkańców także, iż deficyt ten sfinansuje przychodami pochodzącymi z zaciągniętych pożyczek i kredytów w kwocie ponad 5 milionów 300 tysięcy złotych.
Pani Beato, dlaczego w tak krótkim czasie sama Pani sobie zaprzecza? Tak niedawno atakowała Pani poprzednika za kredyty a teraz zaciąga je Pani pełnymi garściami w wysokościach do tej pory niewidzianych w tej gminie. Kiedy Pani jest prawdziwa?
Ile zostało z wyborczych obietnic o oszczędzaniu i stabilizowaniu budżetu gminy?
A może jest tak, że dopiero teraz zrozumiała Pani co i jak w tym samorządzie i zwyczajnie udaje, że tamtego opluwania nie było?
 Sergiusz od finansów
 Powiat Iławski, Środa 03-12-2025

48102. 
Czy chcecie życiorys [...] z domu [...], która teraz, gdy skatowała własne dziecko broni się tym, że była "wychowywana przez matkę tyrana"?!
Opowiem Wam jakie miała dzieciństwo!
Opowiem Wam jaką była królewną w domu!
[...]
To ja kurde odbierałam ją ze żłobka.
To ja wiem co się działo za ścianą tego domu.
To dla mnie jest chore, że ta sucz oskarża matkę za wychowanie, która dała jej cudowne życie.
[...]
Sprawdziliście ojca dziecka? Czemu opieki nad małoletnim synem nie dostał on, tylko dostał brat?
 jedna taka
 Iława, Wtorek 02-12-2025

48101. 
Uśmiech mechanicznego Sfinksa

Ludzki umysł — ten dziwaczny archipelag myśli — działa nie jak chłodna maszyna statystyczna, lecz jak poeta, który zapomniał, że jest poetą. Z niewielu przesłanek tworzy ogień znaczenia, z ograniczonych obserwacji — teorię, a z fragmentów świata — wyjaśnienie, które czasem okazuje się piękniejsze niż sam świat.

Sztuczna inteligencja natomiast jawi się jako smutny skryba w bibliotece bez okien: przesuwa w palcach zwoje cudzych słów, miesza je, mieli, przestawia — aż z cudzych utworów powstaje hybrydowy tekst, niby nowy, a jednak dziwnie znajomy. Można się wtedy śmiać (melancholijnie) i wzruszać ramionami (stoicko), bo technologia jest jak iluzjonista, który sam wierzy we własne sztuczki.

W ten sposób „plagiatowe oprogramowanie” nie tyle tworzy, ile naśladuje. Naśladuje z zapałem i komiczną powagą, która wzbudza raczej pobłażliwość niż zachwyt. To nie twórca, lecz echo w korytarzu świadomości; nie ogień, lecz odbicie ognia w metalowej powierzchni maszyny. A jednak to echo może nas skłonić do refleksji, jak powiedział Heraklit:
„Natura lubi się ukrywać.”

Może to, co nazywamy twórczością, jest tylko odkrywaniem tego, co zakryte? Może człowiek jest raczej badaczem tajemnicy niż jej autorem? A może cała ta dyskusja to tylko kolejna scena z absurdalnej sztuki, w której dwie istoty — człowiek i jego myśląca proteza — patrzą na siebie z lekkim sarkastycznym uśmiechem, próbując udawać, że rozumieją sens wzajemnego istnienia.

I w tym uśmiechu — być może — pojawia się prawdziwa inteligencja: nie ta sztuczna, nie ta ludzka… lecz ta ironiczna.
 Natasza-peegerówka
 Susz, Wtorek 02-12-2025

48100. 
Odnośnie wpisu numer: 48097

To już mnie nie przeraża. Przeraża mnie to, że niektórzy nie mogą milczeć a to robią.
Z całym szacunkiem i zupełnie bez żartów, bo z tego żartować nie wolno, ale jakim cudem ktoś, kto jednego dnia znajduje się w szpitalu w stanie zagrażającym życiu, następnego dnia zostaje z niego zwolniony w stanie dobrym? [...]
 Czytelnik
 Iława, Wtorek 02-12-2025

48099. 
Wraca proceder, który był znakiem rozpoznawczym poprzednich rządów Tuska.
W szpitalu personel pomocniczy znów ma zostać wypchnięty do firmy zewnętrznej. Zrozpaczeni ludzie proszą o zainteresowanie się tą sprawą.
 sygnalista
 Iława, Wtorek 02-12-2025

48098. 
Odnośnie wpisu numer: 48097

Jakże trafne spostrzeżenie.

Przyznam się Panu, że mnie też to przeraża. Przeraża mnie nie tyle przemoc nielicznych, lecz milczenie tak wielu — to milczenie, które unosi się nad światem, miasteczkami, lokalnymi społecznościami, jak niewidzialny pył, osiadający na ramionach przechodniów, gdy ci odwracają wzrok, udając, że nie widzą.

Mamy więc paradoks: mała grupa ludzi wrzeszczy, potrząsa światem, a reszta — w swej majestatycznej ciszy — tworzy grubość powietrza, przez którą dźwięk krzyku się nie przebija. Czyż nie przypomina to wielkiego teatru marionetek, w którym sznurki nie są w rękach władców, lecz w dłoniach milczących widzów?

Jak rzekł Arystoteles: „Człowiek jest istotą polityczną” — a zatem istotą współobecną, rezonującą, wzajemnie się kształtującą. Jeśli więc ktoś mówi, a ktoś inny milczy, czy obaj nie uczestniczą w tym samym akcie? Ten pierwszy modeluje świat słowem lub czynem; ten drugi — zgodą lub obojętnością.

W tym świetle milczenie staje się nie tyle brakiem dźwięku, ile subtelną formą działania. Stoicki uśmiech podpowiada, że świat zawsze był niedorzeczny — że nawet nasze wysiłki by go naprawić mogą przypominać naprawianie zegara przy pomocy wideł — a jednak warto próbować. Melancholia zaś dodaje, że każda próba jest trochę spóźniona, lecz mimo to konieczna.

I tak stoję pośrodku tego cichego karnawału absurdu: z ironicznym półuśmiechem i niewygodnym przekonaniem, że może lepiej być nieskutecznym krzykaczem niż skutecznym milczącym.
 Natasza-peegerówka
 Susz, Wtorek 02-12-2025

48097. 
Przeraża mnie nie tyle przemoc nielicznych, lecz milczenie tak wielu.
 kronikarz
 Iława, Poniedziałek 01-12-2025

48095. 
Odnośnie wpisu numer: 48084

Chodnik nieposypany — ścieżka ironicznego przeznaczenia

Wracam z wieczornych zakupów. Niby zwyczajne wydarzenie, a jednak staje się metafizyczną pielgrzymką po granicy asfaltu i absurdu. Chodniki odśnieżone i posypane piaskiem istnieją tylko tam, gdzie oko kamery je zauważy i oczywiście pańskie oko; poza tym obszarem są jak obietnice wyborcze — ulotne, niewidzialne, paradoksalnie nieobecne.

Czy idąc po jezdni, jestem jeszcze pieszym, czy już poetą? Czy stąpam po drodze publicznej, czy po Kantowskiej kategorii niemożliwości? Stoicy mówiliby: zaakceptuj to, czego zmienić nie możesz. Cynicy dodaliby: a jeśli możesz — tym bardziej nie zmienisz. I tak między nimi balansuje człowiek wracający ze sklepu z mrożonym warzywem i rozmrożoną ironią.

Współcześni włodarze miasta — zajęci być może andrzejkowymi dywagacjami nad tym, czy przyszłość posypie chodniki piaskiem sama z siebie — nie wiedzą, że ich milczenie jest równie śliskie jak płyta chodnika, którego brak.

W takich chwilach przypominają się słowa Heraklita: "Na tych, którzy wchodzą do tych samych rzek, napływają wciąż inne wody". Choć w naszym miasteczku rzek nie ma, to metafora jest boleśnie trafna — wchodząc na tę sam chodnik, zawsze trafiam na inną warstwę lodu.

A więc idę — melancholijnie, stoicko, sarkastycznie uśmiechnięty — pogodnie przyjmując to, że chodnik to może nie jest infrastruktura, lecz stan ducha. Bo skoro go nie ma, to może był zawsze tylko projekcją, snem zbiorowym, metafizycznym życzeniem ładu. A gdy wracam z tej podróży po zimowym uniwersum, marzę już tylko o jednym: żeby duch fizyki klasycznej się zlituje — i pozwoli mi dotrzeć do domu bez upadku.

Z ironicznym przymrużeniem oka: Może przy andrzejkowej nocy właśnie ci andrzejkowicze poślizgnąwszy się na nieposypanym chodniku, poczują lodowatą solidarność z tymi, którzy wracali z zakupów i marzyli tylko o równowadze — tej fizycznej i tej społecznej. A jeśli los, lub jak kto woli – karma, zechce sprawiedliwie zakpić, może któryś z decydentów sam doświadczy zimowej geometrii upadku – wtedy nagle wszystkie raporty o oblodzeniu nabiorą priorytetu, a piasek pojawi się szybciej niż protokół ze zdarzenia.

Bo nic tak nie sprzyja refleksji nad naturą chodników, jak kontakt z nimi bezpośredni i poziomy.
 Natasza-peegerówka
 Susz, Poniedziałek 01-12-2025

48092. 
Nie podoba mi się opieszałość administracji cmentarzy w zamieszczaniu informacji o pochówku [...].
[...] czasami o jakimś pogrzebie dowiaduję się po pogrzebie [...].
Administracja kasuje pieniądze za pochówek, ale wstawić informację na bieżąco już nie daje rady. Może trzeba zwiększyć zatrudnienie, skoro nie dają rady ogarnąć porządnie średnio jednego czy dwóch pochówków dziennie?
Kiedyś już zwróciłem na to uwagę administracji, odpowiedź: wstawiają [...] dopiero po 10-ciu dniach. Odpowiedziałem: Gdy kwiaty zwiędną...
 kopacz dołków
 Iława, Niedziela 30-11-2025

48091. 
Droga młodzieży, która pobiła bezdomnych na [opuszczonej] posesji u Pana „kulawego”. Zapewniam was, że w sprawie zbierane są dowody, ponieważ po waszym pobiciu jedna osoba zmarła.

Macie jego krew na rękach i bez znaczenia czy nosicie nazwisko policjanta [...] czy mama pracuje w szkole [...], jego imię będzie was prześladowało, a obiecuję, że napiętnuję to publicznie.

Mordercy!

Pobity bezdomny Jurek tylko zapytał o papierosa jednej z dziewczyn wcześniej w ciągu dnia. W nocy śmiecie nie ludzie przyszli na pustostan wymierzać sprawiedliwość nad bezdomnymi… [...] Bezdomni nikomu nie zrobili krzywdy a śmiecie pobili wszystkich, jeden z nich trafił do szpitala i zmarł na drugi dzień.

Ten człowiek nie zasłużył na śmierć przez swoją bezdomność, nikt nie zasłużył na pobicie. [...] Gwarantuje, że sprawa jest rozwojowa, czekam na zeznania świadków i wyniki badań. Jedno nazwisko i imię jest już potwierdzone, czekam na resztę i udostępnię je publicznie nie zważając na konsekwencje, śmiecie...

Spoczywaj w pokoju, Adam.
Zadbamy o sprawiedliwość, obiecuję.
Jeśli ktoś coś wie, proszę pisać tu kto jest w to jeszcze zamieszany [...]
 Ejsza
 Kisielice, Sobota 29-11-2025

48090. 
Odnośnie wpisu numer: 48086

Trzeba podsumować rok pracy PUKu Kisielice.
Miasto wyglądało znacznie lepiej.
Prąd ogarnięty 1,2 mln na 330 tys. zł za poprzednika.
Inwestycja ze środków UE 6,4 mln, z czego gmina dołożyła tylko 790 tys. Firma naprawia drogi tą nową maszyną i szykują się do wywozu odpadów.
Dodatkowo powstała spółdzielnia energetyczna i widać fotowoltaikę.
Impreza dla dzieci "sprzątanie świata" była fajnie organizowana.
I to oczywiście ludzie z PUKu wszyscy pracują ale jednak coś się dzieje.
Nie siedzą na tyłkach.
 Marek z Osiedla
 Kisielice, Sobota 29-11-2025

48089. 
Uśmiech spod Kapelusza Czasu

„Nie sposób dwukrotnie wejść do tej samej rzeki” — napomina nas Heraklit, jakby przewidział memiczną płynność współczesnego świata, w którym rzeka ludzkiej uwagi zmienia kierunek co pięć sekund, a dno zasypane jest zbitkami informacji, opinii i samozwańczych prawd.

Patrzę na współczesnych ludzi — w galeriach handlowych, w sejmowych korytarzach, w niekończących się strumieniach komentarzy w internecie — i widzę tę samą paradoksalną tragedię: wszyscy wiedzą wszystko, ale nikt nie wie, czego nie wie. Politycy mówią dużo, choć rzadko mówią coś. Młodzież mówi mniej, ale intensywniej — obrazami, gestami, szybkimi kodami świata, którego stare pokolenia nie potrafią rozczytać.

W tym chaosie brzmią jak ciche kołatki te myśli: „Świadomość tego, czego nie wiesz, jest bardziej przydatna niż bycie genialnym.” Oto recepta na pokorę w świecie, który żywi się pewnością i pozą. A dalej — „Zawsze mówię prawdę, bo dzięki temu nie muszę pamiętać swoich kłamstw.” Mamy więc moralność minimalistyczną: redukcja obciążenia pamięciowego poprzez uczciwość. Geniusz ekonomii umysłu.

Człowiek współczesny buduje swoje zbroje: filtry na zdjęciach, maski opinii, wizerunki starannie podszlifowane jak profile randkowe. I kiedy przychodzi starość — która w sumie nadchodzi zawsze, jak sumienie — okazuje się, że najlepszą ochroną nie jest botoks ani retusz, ale to coś, co już powiedziano: „Najlepsza zbroja chroniąca przed starością to dobrze spędzone życie”. Czy przeżyliśmy je uczciwie? Czy przeżyliśmy je świadomie? Czy w ogóle je przeżyliśmy, czy tylko zarejestrowaliśmy cyfrowo?

Młodzi ludzie — nawet jeśli nie czytają książek — czytają świat, skanują rzeczywistość jak hiperaktywne radary. A jednak wciąż działa jedno: „W całym moim życiu nie spotkałem mądrych ludzi, którzy nie czytają dużo. Żadnego, zero.” Mądrość wymaga pokarmu, a samoogląd nie jest posiłkiem.

Wreszcie — mantra dla tych, którzy stoją między dniem dzisiejszym a nieznanym jutrem: „Spędzaj każdy dzień starając się być choć trochę mądrzejszy niż byłeś wczoraj…” Słowa proste jak stoicka modlitwa. Żyj przytomnie. Bądź jak stróż refleksji w epoce refleksów.

I tak idziemy, absurdalnie i melancholijnie, przez epoki, systemy i platformy społecznościowe, unosząc uśmiech, który jest jednocześnie rezygnacją i triumfem. Bo być może nie dowiemy się, gdzie umrzemy — ale jeśli będziemy choć trochę mądrzejsi każdego dnia, to dokądkolwiek pójdziemy, nie będzie to całkiem stracona podróż.
 Natasza-peegerówka
 Susz, Sobota 29-11-2025

48088. 
Odnośnie wpisu numer: 48086

Z tego co wiem, to Rafał od Masnych [prezes samorządowej spółki z.o.o. PUK Kisielice] już wiele lat, jakieś 8, mieszka w Kisielicach. To sporo czasu, by zapoznać się z problemami i potrzebami tej gminy.
 Jakiś tam
 Powiat Iława, Piątek 28-11-2025

48087. 
Odnośnie wpisu numer: 48084

Ścieżka rowerowa z Iławy do Kamienia została co prawda odśnieżona, ale nie posypano jej ani odrobiną piasku.
Oszczędność czy zwykła głupota?
Tak wykonana „robota” to proszenie się o tragedię — jest tak ślisko, że brakuje słów.
 Maciuś I
 Kamień, Czwartek 27-11-2025

48086. 
Spadochroniarze do domu!
Burmistrz Beata Lejmanowicz ściąga nam "obcych", jakby w Kisielicach brakowało mądrych i uczciwych ludzi!
Zatrudnienie Rafała Masnego z Susza to policzek dla mieszkańców Kisielic. Co on wie o naszych problemach? Zero jakości, zero [...].
Nie potrzebujemy desantu z zewnątrz. Czy my nie mamy własnych ludzi?! Wstyd!
 Patryk
 Kisielice, Czwartek 27-11-2025

48085. 
Ale będzie fuck-up! [...]
[...]
Piłkarze ręczni szykują podczas meczu w hali krytykę na burmistrza za niedotrzymywanie obietnic. [...]
[...]
Chodzi o 70 tys. złotych.
[...]
 Karamba
 Iława, Czwartek 27-11-2025

48084. 
Ludzie, co z Wami...?!
Zobaczcie co się dzieje wzdłuż ulicy na przykład tylko Grudziądzkiej na Osiedlu Gajerek [w Iławie].
Na moje oko, jakieś 80-90% właścicieli domów zlekceważyło obowiązek i nie odśnieża ani nie odladza chodnika bezpośrednio przed swoją posesją. Przejście piechotą chodnikiem jest bardzo niebezpieczne i stanowi tutaj spore wyzwanie, a o prowadzeniu wózka z dzieckiem czy roweru już nawet nie wspominam.
A jak mają się poruszać starsi, nasi seniorzy, niepełnosprawni, niedołężni lub chorzy?!
Skandal! Ludzie, co z Wami...?! Wstydu nie macie! Lenistwo. Dno!
 mieszkaniec Osiedla Gajerek
 Iława, Czwartek 27-11-2025

48083. 
Biblioteka na śmietniku i uśmiech, który niczego nie żałuje

Dziś kartkuję wspomnienia jak papierki po cukierkach — jedne słodkie, inne już tylko kleją palce. Zbierałem książki jak inni zbierają znaczki, gwoździe, czy złudzenia — powolnie, starannie, niemal nabożnie. A teraz? Internet rozłożył się na półkach świata, zajął ich miejsce, a papierowe tomy wędrują cicho na śmietnik, niczym dostojni starcy opuszczający salon, który został przejęty przez dzieci wirtualnej ery.

Gdy patrzę, jak opasłe tomy lądują obok rozbitej porcelany i plastikowych butelek po napojach, czuję melancholiczną ironię losu. Dawniej książki palono na stosach z fanatycznym ogniem ideologicznym, dziś składa się je spokojnie w kontenerach, jakby przeszłość była tylko nadmiarowym plikiem do usunięcia.

„Wszystko płynie” — przypomina mi szept zza wieków Heraklit. Panta rhei. I rzeczywiście — słowa już nie płyną atramentem, lecz prądem elektronów, błyskawicami w kablach. Książka, kiedyś forteca mądrości, dziś bywa tylko ciężarem dla przeprowadzki.

A ja — niczym stoicki mim w surrealistycznym teatrze — unoszę kącik ust w ironicznym uśmiechu. Cóż za czasy! Czasy, w których ludzie czytają nie to, co chcą, ale to, co im algorytmy wsuną pod powiekę. Czasy, w których zapach papieru przegrywa z pikselem, a cisza biblioteki z migotliwym chaosem powiadomień.

Może więc ostatnim aktem hołdu będzie mój absurdalny gest: wrzucając książkę do śmietnika, szeptem ją przeproszę i gorzko zapłaczę. Bo choć jej koniec jest zwyczajny i prozaiczny — mój smutek pozostaje staroświecki, romantyczny i nieco śmieszny.

A potem odwrócę się od tego pojemnika z lekkim śmiechem — bo w końcu wszystko płynie, wszystko przemija, a ja nadal potrafię patrzeć na ten świat z melancholią, stoicką pogodą… i odrobiną sarkastycznego dystansu.
A może w przyszłości papierowe książki powrócą — nie jako narzędzie masowego czytania, ale jako przedmiot sakralny, jak amulet z dawnych lat. Być może nadejdzie moment cyfrowego przesytu, kiedy ludzie zatęsknią za szelestem kartek i ciężarem tomu na kolanach, niczym za rozmową z mądrym starcem zamiast błyskawicznym pingiem od bezimiennej chmury danych.

Setakmyślę, że pożegnanie z drukiem nie jest jeszcze nieodwracalne — jest zawieszone w czasie, jak pauza w symfonii, a nie ostatnia nuta. Może książki papierowe staną się rzadkie, ale przez to jeszcze bardziej cenne. Może czytanie wróci w formie rytuału, nie codziennej czynności — jak powrót do kominka, gdy zabraknie prądu.

A ja — patrząc z tej melancholijnej perspektywy — wierzę, że nawet jeśli książka trafi dziś na śmietnik, to idea czytania, poezja papieru, ciężar słowa, nie umrą. One tylko zmieniają kształt, czekając cierpliwie, aż człowiek znów sobie przypomni, że w dotykaniu kartek jest coś więcej niż informacja: jest intymność.
 Natasza-peegerówka
 Susz, Czwartek 27-11-2025

48082. 
Odnośnie wpisu numer: 48081

Szczególnie spodobało mi się zdanie, że "starosta [Bartosz Bielawski] jest chwalony jako szef". Dobre sobie.
Szef, który nie rozmawia z pracownikami i ich wręcz unika.
Szef, który każdą decyzję musi skonsultować z szefem wszystkich szefów Maciejem Rygielskim.
Szef, który nie potrafi odpowiedzieć pracownikom "dzień dobry" albo spojrzeć w oczy.
I w końcu wspaniały szef, dla którego bardziej liczą się układy i znajomości niż merytoryka pracowników.
Faktycznie, powiat tętni życiem.
 Ucho powiatu
 Ilawa, Czwartek 27-11-2025

48081. 
Odnośnie wpisu numer: 48078

Nienawiść do sukcesów powiatu iławskiego jest wprost proporcjonalna do pojawiających się wpisów na forum. Zwłaszcza ad personam. Obrzydliwe chamstwa w stylu pisowskiej narracji, podsycane osobistą nienawiścią i urazą do konkretnych osób. Opluć, przekręcić, rozsiać plotki, oczernić - tyle waszego.

Sukcesy powiatu i tak bronią się same. Powiat tętni, pozyskuje pieniądze, rozwija. Oj jak to boli. A ten mały-wielki człowiek, jest taką solą w oku.

Starostę też zaczęliście szarpać? Chłop spokojny, chwalony jako szef, z otwartym umysłem, otwartym na ludzi, no to trzeba skopać. Wiecie co, możecie go koło pióra pocałować. Tyle możecie. Nieudaczników nie szukajcie w powiecie, nie ten adres. [...]
 mieszkaniec zaciekawiony
 Iława, Środa 26-11-2025

48080. 
Odnośnie wpisu numer: 48047

Tak, powiat iławski to "rozwój".
Oglądam go co roku podróżując na festiwal do Siemian.
Dojechać tam od Iławy to dramat, a od trasy S7 z Zalewa to czysty horror.
 Czytelnik
 Wawa, Środa 26-11-2025

48079. 
W kraju, w którym dzwonek szkolny brzmi coraz bardziej jak gong otwierający kolejną rundę w ringu z własną ignorancją, pojawia się osobliwe zjawisko: powszechna zgoda na to, by wiedza stała się gościem jedynie przejazdem. „Człowiek cierpi nie z powodu rzeczy, lecz z powodu swojego o nich mniemania” — zauważył Epiktet, zapewne nie przypuszczając, że mniemania mogą kiedyś całkowicie zastąpić rzeczy.

W Polsce współczesnej mniemania mają się świetnie. Przechadzają się po ulicach, zakładają marynarki ministrów, tweetują, reformują szkolnictwo na zasadzie „a może by tak… cokolwiek?”. Narrację tę dopełnia subtelna nuta postawy lewicowej, która — jak historia — ulega tu magicznemu odrealnieniu: raz jest emancypacyjna, raz paternalistyczna, a raz po prostu performatywnie poprawna. Wszystko zależy od tego, kto akurat trzyma megafon.

Tymczasem dzieci i młodzież dryfują po edukacyjnym kosmosie niczym astronauci, którym ktoś zapomniał powiedzieć, gdzie jest statek-matka. Skoro logika bywa nieobecna, historia rozproszona jak konfetti, a nauki ścisłe zamienione w „wyzwania” na platformach, to trudno się dziwić, że uczeń potrafi odpowiednio ocenić już tylko: prędkość scrollowania i jakość mema.

I tak rodzi się nowa polska melancholia: stoicka, ale absurdalnie wykrzywiona; sarkastyczna, ale pogodzona; surrealistyczna niczym krajobraz, w którym szkoła przypomina teatr, rząd — mistrza improwizacji, a obywatele — widownię, która zapomniała, że można wstać i wyjść. Uśmiecham się więc stoicko, bo co innego pozostaje? Jeśli rzeczywistość skręca w stronę absurdu, to może właśnie absurd stanie się najrozsądniejszą odpowiedzią.

I setakmyślę, że wszystko ma swój początek i koniec — choć czasem końce udają początki, a początki wstydzą się przyznać, że są tylko powtórką z historii, której nikt już nie uczy. Dalej pozostaje nam jedynie wędrówka przez tę lekko pofałdowaną rzeczywistość, w której sens i nonsens piją ze sobą herbatę, a człowiek stara się nie uronić ani kropli przytomności.

Może właśnie w tym tkwi cała nadzieja: w cichym sprzeciwie wobec zapomnienia, w upartym podnoszeniu myśli, nawet jeśli wokół nikt już nie pamięta, po co je nosić. Bo choć wszystko się kończy, to dopóki ktoś jeszcze zadaje pytania — nic nie ginie naprawdę.
 Natasza-peegerówka
 Susz, Środa 26-11-2025

48078. 
Odnośnie wpisu numer: 48047

Księżniczki? Rycerze? Raczej małe oszustki i pierdoły.
Wy tam w tym powiecie to już na łby spadliście totalnie.
Takie księżniczki, co to obśmiewały nowego pana małego, że on wszystko ma malutkie. Typowo lewacka PO-wska ekipa sprzeda wszystko. Tfu!
 Echo
 Iława, Wtorek 25-11-2025

48077. 
Oliwa sprawiedliwa zawsze na wierzch wypływa...

Krzysztof Kwiatkowski, były prezes NIK, wieloletni filar PO, a obecnie senator KO, otrzymał przed sądem wyrok 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu.

Udowodniono mu działania polegające na wpływaniu na proces rekrutacyjny do najważniejszych stanowisk w NIK.

Podobne zarzuty usłyszał Jan Bury, dawny lider klubu PSL, który został skazany na 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu.

Czekam na dzień kiedy za podobne praktyki zostanie rozliczony Rygielski z Bielawskim do spółki. Każdy jeden konkurs w iławskim starostwie to jedna wielka ściema. Dzień sądu nadejdzie, prędzej czy później…
 Jerzy
 Iława, Wtorek 25-11-2025

48075. 
Bezdomny ulokował się i właściwie całkowicie zaanektował miejsce pod jedną z drewnianych pagód przy spacerniaku nad rzeką Iławką.

Ludzie z osiedla użyczyli mu kołdrę, miał tam nieomal aneks kuchenny w postaci krzesła i inne absurdalne "udogodnienia", oczywiście w cudzysłowie, bo to wszystko było tak groteskowe i nieszczęsne, że płakać się chce.

Póki jeszcze nie było mrozów, to w zasadzie wyglądało to kuriozalnie, ale pomyślałem sobie, że z nadejściem mrozu może znajdzie on sam sobie cieplejsze lokum, albo jakieś służby miejskie to na nim wymuszą. No i co?! Nic takiego się nie stało. Facet dalej leży pod tą kołdrą i w zasadzie mamy tu świadkować przy jego publicznym samobójstwie, oczywiście bez świadomego zamiaru, ale z bezradności.

Przed mroźną nocą poszliśmy tam, żeby mu dać okrycie dodatkowe, ale na drugi dzień uświadomiliśmy sobie, że to tylko półśrodki i że tu trzeba zrobić coś, żeby temu nieszczęśnikowi dać rzeczywiste schronienie. Zadzwoniłem na policję i przekazałem ten stan rzeczy, ale z mieszanymi uczuciami, bo przecież on tam leżał od miesięcy i ta jego obecność musiała być znana organom.

W końcu policja go stamtąd odwiozła do jakiegoś oddalonego miejsca, ale to wcale nie kończy sprawy, tylko ją zaczyna, bo nie jest wykluczone, że on po prostu wróci na to samo miejsce i zobaczymy na żywca jak umiera z wyziębienia.

Rzecz w tym, że system jest od strony prawnej kulawy od strony procedur i infrastruktury, bo nie ma w Iławie noclegowni, a stoją puste obiekty jak była szkoła specjalna nr 6 przy Kościuszki czy budynek w tzw. małpim gaju.

Wolałbym, żeby takie prywatne inicjatywy jak tu z kołdrą czy płaszczem nie musiały ratować ludzi przed niechybną śmiercią. Coś tu zawodzi systemowo.

Proszę Was, żebyście poprzez swoje najbardziej w tym mieście wpływowe łamy gazety spróbowali ruszyć jeszcze mocniej tę sprawę.
 Krzysztof
 Iława, Poniedziałek 24-11-2025

48074. 
Odnośnie wpisu numer: 48071

[...] Problem jest w tym, jakie te kary mają być i jakie inne opłaty są w nowym regulaminie. [...]
 wyborca
 Iława, Poniedziałek 24-11-2025

48073. 
[...] W Iławie dwóch nierosłych Panów napiera na siebie jak w kolejce do sklepu w latach kryzysu 80. i do tego się nie lubią.

Jeden przegapił kasę na budowę ulicy Jagiełły, a drugi myśli, że partia [PO] to coś WIELKIEGO i jej poparcie jest najważniejsze. Wywali się tak samo na tych obietnicach z przejazdem jak rywal na Jagiełły.

Hasła, hasła, hasła... Zamiast razem zrobić jedno i drugie, robią kupy jak przekupy, a przejazdu oraz ulicy Jagiełły jak nie było, tak nie ma.
 wiatrak
 iławianin, Poniedziałek 24-11-2025

48072. 
Katedra szeptów i echa, których nie wolno słyszeć

W czasach, gdy informacje rozrastają się jak labirynt zbudowany z luster, a każde odbicie ma inną minę, trudno odróżnić światło od refleksu. „Nikt nie jest bardziej zniewolony niż ten, kto fałszywie wierzy, że jest wolny” — mawiał Seneka, jakby przewidując epokę, w której wolność słowa czasem biegnie w jednym kierunku, a wolność słuchania w zupełnie przeciwnym.

W przestrzeni publicznej unosi się dziś osobliwy aromat: trochę strachu, trochę troski, trochę uprzejmego milczenia, które brzmi donośniej niż słowa. Mówi się o wojnach, ale szeptem; o decyzjach wielkich instytucji, ale na pół oddechu; o przyszłości, lecz tylko w trybie warunkowym. Jak w surrealistycznym spektaklu, kurtyny wciąż się przesuwają, lecz widzowie nie są pewni, czy mają prawo patrzeć.

Rzekoma troska o porządek informacyjny czasem zaczyna przypominać starannie wypielęgnowany ogród, w którym rośliny rosną tylko tam, gdzie ogrodnik pozwoli. A przecież człowiek, który ma słyszeć tylko to, co dla niego wybrano, nie staje się spokojniejszy — jedynie bardziej oswojony.

Tymczasem społeczeństwo, niczym wędrowiec o pustej kieszeni i pełnej świadomości, zaczyna się zastanawiać, czy za zakrętem czeka rozwój, czy rachunek. Czy ograniczenie głosów ma służyć ochronie, czy raczej przygotowaniu scenografii pod nowe przedstawienie?

W tym wszystkim pozostaje nam melancholijny, stoicki uśmiech — nie z rezygnacji, lecz z trzeźwego zrozumienia. Absurd świata nie znika, kiedy się go nazwie, ale zaczyna być mniej groźny. A człowiek, który potrafi widzieć więcej niż to, co mu pokazano, odzyskuje najcenniejsze narzędzie: własny osąd. Bo choć narracje można przestawiać, a echa uciszać, to myśl — gdy już raz nauczy się chodzić — staje się niewygodna do zatrzymania.

Czy możliwa jest zmiana obecnej sytuacji? Zmiana obecnej sytuacji jest możliwa, choć nie nastąpi nagle ani automatycznie- tak myślę. Zwykle zaczyna się dużo wcześniej — w codziennych rozmowach, w niewygodnych pytaniach i w rosnącej świadomości, że coś przestaje działać. Pojawia się wtedy, gdy koszty błędnych decyzji stają się odczuwalne, a ludzie zaczynają szukać bardziej przejrzystych i uczciwych alternatyw.

Nie da się dokładnie przewidzieć momentu przełomu, ale można go rozpoznać po tym, że coraz więcej osób przestaje akceptować narzucone narracje. Zmiana zachodzi stopniowo dzięki wielu małym działaniom: krytycznemu myśleniu, uczestnictwu obywatelskiemu, dyskusji opartej na argumentach oraz oddolnej edukacji, zwłaszcza tam, gdzie oficjalna zawodzi.

Nie dokona jej jedna osoba, partia ani instytucja — to proces, który powstaje wtedy, gdy wystarczająco wielu ludzi decyduje, że nie chce być biernym odbiorcą cudzych decyzji. Społeczeństwo zmienia się wtedy, gdy zmieniają się jego oczekiwania, a władza reaguje na te oczekiwania dopiero w drugiej kolejności. Właśnie dzięki tej sumie drobnych działań zmiana staje się realna i trwała.
 Natasza-peegerówka
 Susz, Poniedziałek 24-11-2025

48071. 
Odnośnie wpisu numer: 48068

Niepoważni ludzie latami trzymają i zawłaszczają cenne książki oraz bardzo drogie gry.
Co w tym złego lub dziwnego, że odpowiedzialni urzędnicy iławskiej biblioteki miejskiej próbują wzmocnić egzekucję mienia miejskiego?
 Ola Mała
 Iława, Poniedziałek 24-11-2025

48070. 
Odnośnie wpisu numer: 48045

Kobiety próbują rządzić, ale kompletnie im to nie wychodzi.
W urzędzie miasta i w szkole ręką rękę myje. Wykorzystuje się ludzi, nie szanuje się pracowników. Każdy ma już dosyć tego zestawu nieudolnej władzy i ich zastraszania.
A ostatnie wydarzenie dotyczące otwarcia odrestaurowanej części starej szkoły pokazuje co liczy się dla pani burmistrz i pani dyrektor.
 Zły
 Kisielice, Poniedziałek 24-11-2025

48068. 
Co się dzieje w iławskiej bibliotece miejskiej?
Co to za wielkie kary ogłosili? [za książki przetrzymywane ponad miarę].
Kingo wróć.
 Aga
 Iława, Niedziela 23-11-2025

48067. 
W epoce pulsujących ekranów i wiecznie spadających powiadomień, kryzys przychodzi cicho, jak złodziej w sandałach, i nagle ujawnia prawdę, której unikaliśmy w salonach na Instagramie: to kogo Ty znasz, nie ma znaczenia. Znaczenie ma jedynie, kto nadal pamięta, że Ty w ogóle istniałeś.

Rodziny pękają jak stare lustra, a każdy odłamek odbija twarz pełną zawiści i pretensji. Małżeństwo zaczyna się jak poemat o dwóch duszach, które myślą, że znają swoje rytmy serca. Po rozwodzie rytmy te nagle przestają współgrać, a dawni kochankowie stają się aktorami w groteskowej farsie — uśmiechają się w mediach społecznościowych, a w duszy liczą rany i przeliczone straty. Jedni zachowują się jak filozofowie stoicy, inni jak dzieci, które zgubiły zabawkę i krzyczą, że świat jest niesprawiedliwy.

W pracy pędzimy, wijemy się, wyścig szczurów staje się baletem groteskowym, gdzie każdy krok wywołuje falę cichej desperacji. Ludzie witają się uśmiechem, który jest jak papierowa maska — elegancka, lecz krucha, gotowa opaść przy pierwszym prawdziwym wstrząsie.

A jednak, w tej absurdalnej symfonii samotności, czasem ktoś nadal pamięta Twoje imię. To jego pamięć staje się kotwicą, której nic nie poruszy. W tej chwili uśmiech stoicki miesza się z melancholią — tak, śmiejesz się, bo wiesz, że całe to widowisko jest równie piękne, co bezsensowne. Bo „Nie rzeczy same nas trapią, lecz nasze wyobrażenia o nich”.

I rzeczywiście, dzisiejszy świat nie trapi Cię swoim istnieniem, lecz tym, że pamiętasz o ludziach, którzy już nie pamiętają o Tobie. A wtedy pozostaje tylko surrealistyczne echo: dzwon, który bije, choć nikt nie słyszy, i Ty, stojący w pustym hallu, z ironicznym uśmiechem na twarzy, wdzięczny, że ktoś jeszcze zna Twoje imię.

„Nie ma nic bardziej pewnego niż niepewność” – mawiał Heraklit, i śmiał się, wiedząc, że nikt nie rozumie jego żartu.
 Natasza-peegerówka
 Susz, Niedziela 23-11-2025

48062. 
Odnośnie wpisu numer: 48045

Rzeczywiście tam dzieje się coś nie tak.
Ktoś napisał na forum Kuriera, że rządzi tam stary, zmurszały komuch Tomasz Koprowiak. Nie brałem tego na poważnie, ale po tym co zobaczyć można u fajtłapy i potakiwacza przewodniczącego rady Blinkiewicza, to rzeczywiście coś jest na rzeczy.
Zobaczcie czym on się chwali, co złożył jako wnioski do budżetu. Jedna z dwóch największych pozycji, to chodnik pod dom Koprowiaka! Czyżby omszały pan zrobił sobie przewodniczącego rady pachołka to wykonywania poleceń z tylnego siedzenia?
Co w tej gminie się dzieje? Ludzie z kręgosłupem węża chodzą na sznurku cwanych tetryków komunistów?
 Bartek
 Kisielice, Sobota 22-11-2025

48061. 
Melancholia w czasach nadmiaru powagi

„Nigdy nie będzie doskonałego społeczeństwa socjalistycznego” – powiada klasyk i ma rację – tak samo niepełną jak świat, który próbujemy wciąż poprawiać jak źle skrojoną marynarkę.

Współczesny filozof, Eliasz R. Drewnowski, zwykł powtarzać: „Utopia jest jak parasol – otwieramy ją tylko w deszczu, ale nosimy nawet w pełnym słońcu, by poczuć się trochę spokojniej”. Cytat ten, splątany z absurdalnym humorem, pasuje do naszych czasów jak surrealistyczny flaming do sejmowej mównicy.

Dziś wszyscy grają swoje spektakle. Władza z powagą tragiczną, opozycja z powagą komiczną, a obywatele – z powagą zmęczenia. Ktoś krzyczy, ktoś udaje, że nie słyszy, ktoś stoi z boku, jakby przypadkiem znalazł się na nie swojej imprezie. A przecież w tle, cichutko, sunie melancholia: ta sama, która przypomina, że każdy system społeczny, niczym stary zegar, ma w sobie mechanizm nieuchronnej awarii.

Przyglądając się polskiej scenie politycznej, można odnieść wrażenie, że zarówno jedni, jak i drudzy chcieliby być architektami idealnego świata, lecz działają jak artyści z nurtu absurdystycznego: budują domy z papieru w deszczu, a potem oburzają się, że przeciekają. Ideologie zaś – te lewicowe, prawicowe, i te zupełnie niesklasyfikowane – wciąż potykają się o starą prawdę: człowiek jest zbyt ludzki, by sprostać swoim własnym wizjom.

I pozostaje nam ten stoicko-sarkastyczny uśmiech: delikatny, zmęczony, lecz wciąż obecny, bo jakżeby inaczej? Świat nie spełni naszych pragnień, ale potrafi bawić swoją niezdarnością. A jeśli w tej niezdarności znajdziemy odrobinę czułości do własnych błędów – może to właśnie będzie ta jedyna możliwa, nie-doskonała utopia.
 Natasza-peegerówka
 Susz, Sobota 22-11-2025

48052. 
"Laureatem prestiżowej nagrody Magazynu VIP został uhonorowany Wójt Gminy Iława Krzysztof Harmaciński."

Widać Mariusz Gryżewski przez swoje tytuły "prasowe" od dawna nagradza wójtów i burmistrzów za co się tylko da ;-)
[...]
Kto będzie miał odwagę sprawdzić wszystkie "prestiżowe" nagrody naszego Krzysztofa?
[...]
 TylkoPrawdaNasWyzwoli
 Iława, Czwartek 20-11-2025

48050. 
Gdyby Tolkien zajrzał do naszych czasów…

Gdyby J.R. Tolkien otworzył drzwi współczesności, gdzieś na skrzyżowaniu galerii handlowej, nocnego autobusu i komentarzy pod politycznymi wpisami – zapewne uniósłby brwi, jakby znów zobaczył Balroga, tylko mniej majestatycznego. Świat, który uważał za „upadły”, dziś wydawałby mu się raczej przypadkowo potknięty, lecący w dół z ironicznym okrzykiem oraz reklamą aplikacji randkowej świecącą w tle.

Na billboardach nie walczą już ze sobą orki i Rohirrimowie, lecz statystyki: coraz mniej dzieci, małżeństw ubywa jak entów, którym znudziło się komentowanie spraw ludzi, a związki – hetero, homo czy jakiekolwiek – próbują znaleźć sens w epoce, która ma alergię na zobowiązania, ale szuka miłości jak zagubiony hobbit fajkowego ziela.

Tolkien zapewne powiedziałby swoje spokojne, melancholijne: „Cóż, człowiek od zawsze gubił drogę, tylko dziś robi to szybciej i z lepszym zasięgiem internetu”. I może dodałby, że seksualna swoboda epoki przypomina mu Golluma – niby wolny, niby szczęśliwy, a jednak wciąż czegoś szukający w ciemnościach, syczący nad pustką, której nie potrafi wypełnić.

Dziś w Polsce – gdzie jedni domagają się tradycyjnych fundamentów, inni tęczowych mostów, a większość po prostu chce świętego spokoju – dialog często przypomina surrealistyczną sztukę teatralną, w której wszyscy mówią jednocześnie, ale nikt nie słucha.

Zachowania międzyludzkie? Stoickie, ale tylko w memach. Melancholijne, ale głównie w listopadzie. Sarkastyczne – zawsze. Tu jednak pojawiłby się nagle głos któregoś z chrześcijańskich filozofów; powiedzmy, Sørena Kierkegaarda, który z uśmiechem pełnym zmęczonej mądrości powiedziałby: „Człowiek jest syntezą nieskończoności i skończoności… i zawsze gdzieś mu się ta synteza rozjeżdża.”

I właśnie ta rozjechana synteza rozbrzmiewa dziś między spadającą dzietnością, zanikającymi ślubami, a kolorami flag – każdy niesie swoją opowieść, czasem piękną, czasem chaotyczną, ale zawsze ludzką.

A Tolkien? Może by westchnął, postukał fajką w kant chodnika i rzucił:
„Świat upada? Być może. Ale ludzie od wieków zaskakują mnie tym, że w upadku potrafią nagle znaleźć drogę do światła – nawet jeśli po drodze zgubią parę butów”. I uśmiechnąłby się tym swoim dyskretnym, stoickim, lekko sarkastycznym uśmiechem.

Bo w końcu – jak każdy mądry człowiek – wiedział, że historia ludzkości to nieustanne wahadło między nocą a świtem. A świt, jak zawsze, przychodzi spóźniony, ale jednak przychodzi.
 Natasza-peegerówka
 Susz, Czwartek 20-11-2025

48049. 
PO to już bez udawania komuniści.
Gdy nie udało się zachęcić rodziców do dobrowolnej edukacji zdrowotnej, czytaj: deprawacji dzieci i młodzieży, to teraz rząd szykuje zmuszenie ich do [narzuconej decyzji].
Na przedmiot uczęszcza niecałe 30% dzieci, więc MEN już zapowiedziało starania o decyzję jeszcze w tym roku szkolnym, by przedmiot stał się obowiązkowy. [...]
 anty-bolszewik
 Iława, Czwartek 20-11-2025

48047. 
Odnośnie wpisu numer: 48036

Zastanów się raczej, dlaczego od twojego królewicza uciekają z ratusza księżniczki i rycerze, a dwór mu się rozpierzcha i odchodzi do lepszych władców...
Jaki pan, taki kram. Proste.
Powiat iławski to rozwój, widać to na każdym kroku, inwestycje itp. itd.
A miasto Iława z takim gospodarzem to tonąca szalupa. Popatrz sobie na zaplanowane inwestycje. Zresztą - nie trać czasu, nie ma na co. [...]
 Paź
 Iława, Środa 19-11-2025

48046. 
Odnośnie wpisu numer: 48029

Szokujące jest publiczne stanowisko Radnego Michała Kamińskiego z ekipy burmistrza Kopaczewskiego [Lewica], który wydaje się zachwycać gospodarką Rosji i jednocześnie krytykować Unię Europejską.

Przypomnijmy fakty: Rosja to kraj oficjalnie uznany przez Sejm RP za państwo terrorystyczne. Unia Europejska jest głównym źródłem funduszy na rozwój Iławy. W związku z tym rodzi się kluczowe pytanie o priorytety Radnego i jego sojuszników: co ta Pana Rosja albo chwalony BRICS dały Iławie? Czy przelały na konto naszego miasta jakiekolwiek fundusze na infrastrukturę? Jakie korzyści ma Iława z Pana fascynacji tymi sojuszami?

Panie Radny Kamiński, pora zejść na ziemię. Proszę pilnie wytłumaczyć mieszkańcom, dlaczego burmistrz Kopaczewski musi jeździć limuzyną wartą prawie 200 000 złotych? Dlaczego my, jako podatnicy, mamy za to płacić? Prosimy o konkretne wyjaśnienia w sprawach ważnych dla mieszkańców Iławy, a nie Kremla!
 zbulwersowany
 Iława, Środa 19-11-2025

48045. 
Pozew do sądu na dziesiątki tysięcy złotych przeciwko burmistrzowi!

[...]

Sprawa rozpoczyna się już niebawem i istnieje wielkie ryzyko, że podatnicy zapłacą duże pieniądze w odszkodowaniu.

Już słychać, że sprawa ma być uciszona poprzez ugodę, ale pieniądze gminy i tak muszą na to pójść. Pozew przeciw burmistrz Lejmanowicz skierowała kancelaria prawna - nie do wiary - jeszcze w tym roku obsługująca Urząd Miejski w Kisielicach.

Proszę redaktorów Kuriera o przyglądanie się sprawie, wszak chodzi o publiczne pieniądze, które być może trzeba będzie oddać z kasy gminy w wyniku błędnych działań włodarki.
 sygnalista
 Gmina Kisielice, Środa 19-11-2025

48043. 
Mam pytanie do radnej ELŻBIETY RUDNICKIEJ z klubu PiS w Radzie Miasta Iławy w sprawie, która dotyczy portfela nas wszystkich. Proszę o odpowiedź zanim dojdzie do decydującego głosowania.

Burmistrz Dawid Kopaczewski ponownie forsuje podwyżkę podatku od nieruchomości, która uderzy w każdą iławską rodzinę i przedsiębiorcę. Przy pierwszym głosowaniu, kilka miesięcy temu, to m.in. Pani odpowiedzialny głos "przeciw" sprawił, że uchwała przepadła. Jak zagłosuje Pani teraz? Czy ponownie stanie Pani po stronie mieszkańców Iławy, czy też tym razem poprze Pani ekipę Burmistrza i zgodzi się na zubożenie naszych portfeli?

W kontekście zbliżającego się głosowania na sesji rady [poniedziałek 24.11], pojawia się bardzo niepokojące pytanie o zakulisowe ustalenia i transparentność oraz powiązania w iławskim ratuszu:

Czy Pani córka, MAGDALENA RUDNICKA, "wygrała" konkurs na intratne stanowisko podległe burmistrzowi Kopaczewskiemu w Urzędzie Miasta Iławy?
 mieszkaniec zaciekawiony
 Iława, Środa 19-11-2025

48042. 
Surrealny cyrk mądrości

W tym dziwnym teatrze naszych dni wygląda na to, że ludzka głupota naprawdę nie zna granic, ale z drugiej strony, może to my sami pozwalamy jej głośno paradować po scenie, nie zawsze rozróżniając maski manipulacji od oblicza prawdy. Jak pisał stoicki mędrzec Seneka: „Mało jest takich, których zmuszono do niewoli, więcej tych, co dobrowolnie w nią idą.”

Wyobraźmy sobie rodzinę jako absurdalny namiot cyrkowy, w którym władza i opozycja to klauni przebrani za rodziców — trochę groteskowi, trochę przerażający, generują śmiech, ale i smutek. Dzieciak w szkole to linoskoczek balansujący pomiędzy dwiema sprzecznymi machinacjami: jeden nauczyciel każe mu iść w lewo, inny w prawo. A poza szkołą? Publiczność – rówieśnicy, media, polityczne echo – klaszcze tak głośno, że linoskoczek może zapomnieć, iż to on powinien decydować, gdzie postawić nogę.

W tym surrealistycznym spektaklu manipulacja rozbrzmiewa jak fujarka, a prawda skrywa się w cieniu, marząc o chwili spokoju. Władza opowiada bajki o wielkich planach, opozycja rzuca konfetti obietnic, a dzieci — i dorosłe dzieci — siedzą w trybunach, śmiejąc się, płacząc i wiwatując, nie do końca rozumiejąc, kto naprawdę pociąga za sznurki.

A my, jako widzowie, stoicy w sercu, możemy się uśmiechać — melancholijnie, sarkastycznie, bo wiemy, że wiele z tych zwierzeń jest pustym gestem, iluzją. Seneka przypomina nam, że największą wolność zdobywamy, gdy odpuszczamy przymus uczestniczenia w tej niewoli pozorów: wolimy być mędrcami wewnętrznie niezależnymi niż marionetkami w cudzym cyrku.

Niech ten cyrk trwa, ale niech każdy z nas zachowa prawo do zejścia z areny i spojrzenia z boku, by rozpoznać, co jest prawdziwe, a co jedynie spektaklem.
Se-tak-sie zastanawiam kiedy i jak to się zakończy? Zakończy się to wtedy, gdy publiczność — czyli my wszyscy — znudzimy się widowiskiem i przestaniemy reagować na sztuczki kuglarzy. Cyrk manipulacji gaśnie nie przez rewolucję, lecz przez obojętnienie na iluzję. Gdy ludzie władzy i opozycji zorientują się, że nie mają już komu grać, ich role rozsypią się jak rekwizyty z taniej farsy.

A w rodzinach i szkołach? Tam koniec nadejdzie ciszej: w chwili, gdy dzieci nauczą się zadawać pytania głośniejsze niż krzyk dorosłych. Wtedy kurz opadnie, arenę przykryje półmrok, a każdy pójdzie swoją drogą — może nie mądrzejszy, ale bardziej świadomy, że spektakl trwa tylko tak długo, jak długo mu na to pozwalamy.
 Natasza-peegerówka
 Susz, Środa 19-11-2025

48041. 
A więc w Polsce powtórka z rozrywki – komuniści na tronie sejmowym znowu rządzą Polską.
Cofnijmy się w czasie, kiedy nami też rządzili komuniści czerwoni. Pytanie jest: jak naród polski wtedy zareagował? Cytuję: „A na drzewach zamiast liści wisieć będą komuniści”.
Oby nie doszło znowu do rozlewu krwi, bowiem w kraju tym razem mamy wojnę pomiędzy zwaśnionymi dwoma narodami – Polakami i Unijczykami.
Kiedyś Moskwa, dziś Bruksela (Berlin) - bat trzyma.
 Marszałek
 Iława, Środa 19-11-2025

48039. 
Odnośnie wpisu numer: 48024

Wybrzmiała oczekiwana przez miłośników jazdy na rowerze informacja o bliskim dokończeniu na terenie Gminy Wiejskiej Iława budowy trasy po śladzie dawnej linii kolejowej do Nowego Miasta.

Nie muszę przypominać, że na terenie przygranicznego powiatu NML ta trasa jest od lat gotowa ku uciesze miłośników rowerów i nie tylko.

Co ciekawe, wójt Krzysztof Harmaciński pozyskał ogromne na 90 procent dofinansowanie ze środków finansowych programu CANAL VELO [budowa systemu tras rowerowych Krainy Kanału Elbląskiego]. Można?

Jak zwykle popis sprawności i efektywności działania zarządu naszej gminy. Jak na tym tle wygląda zarząd miasta Iławy? Kiedy ostatnio pozyskał jakieś środki na budowę czegokolwiek?

Nasuwa się oczywiście kompromitujący przykład przepadnięcia pieniędzy z dotacji w kwocie aż 3,5 miliona złotych na budowę ulicę Jagiełły.

Smutek zakończonej ścieżki z Wikielca do granicy miasta i tablicy "Iława" jest aż nadto wymowny. Szkoda nawet strzępić pióra.
 Zbigniew
 Gmina Iława, Środa 19-11-2025

48036. 
Odnośnie wpisu numer: 48024

Bunkier PO przy ulicy Andersa [Starostwo Powiatowe] zatrudnił kolejnego „fachowca” z ratusza.
Pracę tym razem dostała wierna pretorianka Michasia Młotka, Pani Paulina Langowska na stanowisku od młodszego referenta do inspektora w Wydziale Gospodarki Nieruchomościami.
To już kolejna osoba po Kindze Groszkowskiej i Beacie Furmanek pod skrzydłami Macieja Rygielskiego z PO.
Rozmontowanie kadry z Ratusza trwa w najlepsze. Przechodzą wierni, ale bierni. Rachunek będzie prosty: start z listy wyborczej Młotka i Rygla do samorządu.

A jak już piszę to zapytam Pana Starostę Bartosza Bielawskiego z PSL, które to poparło dziś komucha Czarzastego na fotel Marszałka Sejmu - a wódka za publiczne pieniądze smakuje? Żeby się napić darmowej wódki to aż się chłopina trzęsie…
Takie to „elity” z Collegium Humanum.
 ucho powiatu
 Iława, Wtorek 18-11-2025


Strona [ 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 ... 204 205 206 ... 410 411 412 następna ] z 412



117874385



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
ogloszenia@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Stopka | Wyszukiwarka
FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2025 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.